
Chce być MasterChefem
Jej zupa tajska podbiła podniebienie jurorów i dała miejsce w finałowej czternastce programu Masterchef.
Karolina Kowalewska z Dębicy zapisała się w historii programu, bo jako pierwsza zdobyła miejsce w finale bez eliminacji.
Jak mówi, sytuacja życiowa zmusiła ją do gotowania, które stało się jej pasją. – Jestem jedynaczką, wszystko mama i babcia mi podały. Gotować nauczyłam się za granicą. Musiałam to robić, aby nie umrzeć z głodu lub nie jeść tylko fast foodów lub gotowców. Przeglądałam blogi, oglądałam programy kulinarne. Kiedy zobaczyłam, że mi to wychodzi, zaczęłam modyfikować tradycyjne potrawy i tak stało się to moją pasją – tłumaczy Karolina Kowalewska.
Dębiczanka przyznaje, że udział w programie, to była największa przygoda, która będzie miała wpływ na jej dalsze życie.
– Chcę w przyszłości założyć swoją restaurację, ale póki co muszę się uczyć i robię to w Krakowie, o którym mówi się, że tu jest najlepsza kuchnia w Europie – wyznaje Karolina Kowalewska.
Karolina nie może zdradzić, jak zakończyła się jej przygoda z programem, ale kto chce się dowiedzieć, może śledzić jej losy w każdą niedzielę.