
To już miesiąc, kiedy czterech braci z Tarnowa znalazło dom i kochających opiekunów w Mielcu
Chłopców w wieku od 15 miesięcy do sześciu lat zostawiła w Pogotowiu Opiekuńczym ich 25- letnia mama.
Rodzina z Mielca chce pozostać anonimowa, ale w rozmowie z władzami powiatu, miasta i reporterką RDN rodzice przyznają, że nie była to łatwa decyzja, ale są szczęśliwi, że ją podjęli.
– To była wspólna decyzja. Przegadaliśmy całą noc, a na następny dzień zadzwoniliśmy, że jesteśmy gotowi przyjąć dzieci. To wspaniałe pogodne maluchy. Od razu do nas lgnęli. Chodzą do przedszkola, a najmłodszy jest w domu. Zaaklimatyzowały się. Jest super.
Rodzina cały czas jest objęta wsparciem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie – zaznacza szefowa jednostki Beata Kardyś.
– Jest wsparcie koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej. Jest on w stałym kontakcie z rodziną. Odwiedza ją w miejscu zamieszkania, a także kontaktuje się telefonicznie.
Biologiczna matka będzie mogła ze swoimi dziećmi nadal się spotykać. Jeśli w ciągu 18 miesięcy nie zmieni zdania, do sądu trafi wniosek o odebranie jej praw rodzicielskich, a rodzice zastępczy będą mogli adoptować dzieci.