
Lekarze z całego kraju spotkali się podczas konferencji naukowej na Powiślu. Było o panach udających macho i wygórowanych oczekiwaniach w stosunku do pań
Medycy wymieniali się doświadczeniami, konfrontowali swoją wiedzę, rozmawiali o problemach i nowych możliwościach w leczeniu.
Poruszyli tematy depresji, postępów w radioterapii czy problemów w zdiagnozowaniu rzadszych chorób, co – jak wskazywali – wynika często z niewiedzy lekarzy na ich temat.
Jak podkreślał prof. Jacek Szmidt z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, często zdarzają się problemy z diagnozą.
– Chore kobiety najczęściej udają się do do różnych specjalistów, mają robione gastroskopię, kolonoskopię, tomografię i nie mają rozpoznania. Chodzą ciągle po lekarzach, bo się źle czują, czasami przypina się im łatkę, że są niezrównoważone psychicznie czy mają jakieś manie prześladowcze, że są chore, a są zdrowe. Tak jest np. w przypadku ucisku na pień trzewny, który za mało niestety jest rozpoznawany – dodaje prof. Szmidt.
Prof. Jacek Szmidt podkreśla dużą rolę corocznych spotkań klinicznych w Dąbrowie Tarnowskiej.
– To jest wręcz ruch obywatelski, bardzo potrzbny, by społeczeństwo i lekarze dowiedzieli się o rożnych sprawach medycznych, jak się leczyć, jakie są możliwości, czego nie zaniedbywać – tłumaczy.
Prof. Dominika Dudek, kier. Zakładu Chorób Afektywnych Katedry Psychiatrii CMUJ, podkreślała, że depresja jest diagnozowana dwukrotnie więcej razy u kobiet niż u mężczyzn.
Jak mówi, panowie rzadziej zgłaszają się do lekarza, ukrywając swój problem i wstydząc się przyznać do bezradności.
– Przecież prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze. Przyznanie się do depresji jest podwójną hańbą. Są mężczyźni, którzy udają macho. Przyznanie się do choroby to jest stygmat, lęk w społeczeństwie przed pójściem do psychiatry. Przyznanie się do smutku, braku energii, do bezradności to wydaje się niemęskie – dodaje prof. Dominika Dudek.
Jak dodaje szefowa Zakładu Chorób Afektywnych Katedry Psychiatrii CMUJ, depresyjność kobiet jest bardzo dużym problemem i nie wynika z tego, że kobieta mogłaby być słabszą płcią, ale często z tego, że są zbyt duże oczekiwania społeczne w stosunku do kobiet.
– Są to zarówno przyczyny kulturowe wynikające z wychowania, jak i z konfliktu ról. Jesteśmy teraz przymuszone do tego, żeby być we wszystkim perfekcyjne – perfekcyjna pani domu, wspaniała matka a jednocześnie wspaniała szefowa, prezes firmy. Z drugiej strony mamy swoje uwarunkowania biologiczne – dodaje prof. Dominika Dudek.
Naukowa Konferencja Medyczna, Dąbrowskie Spotkania Kliniczne, odbyła się po raz szósty w Dąbrowie Tarnowskiej 5 i 6 kwietnia.