
Dwa miesiące w areszcie tymczasowym spędzi Tomasz S., który podpalił dom w Latoszynie
W pożarze zmarł 56 letni mężczyzna. Do tragedii doszło po zakrapianym spotkaniu mężczyzn i ich znajomej.
– Poszkodowany jednak twierdził, że żadnego piwa nie zabrał. Wówczas Tomasz S. odgrażał się mężczyźnie. Po pewnym czasie zostało wybite okno przez które wrzucono pojemnik z łatwopalną substancją i zaczęło się palić – mówi prokurator Jacek Żak.
Z budynku udało się uciec kobiecie, mężczyźnie już nie.
Tomasz S. usłyszał trzy zarzuty: zniszczenia mienia przez podpalenie, nieumyślne spowodowanie śmierci oraz narażenie przebywających w domu ludzi na utratę życia.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 5 lat więzienia.