
Pierwsza pomoc w dobie koronawirusa
– Życie ludzkie, to coś najcenniejszego, co mamy. Jeżeli jest ono zagrożone, to walczmy o nie, bez względu na to, czy jest pandemia, czy nie – apeluje Krzysztof Krzemień, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie.
Resuscytacja w dobie koronawirusa budzi wiele obaw. Możemy ją jednak przeprowadzić, nie narażając się na zarażenie niebezpiecznym patogenem, gdy ograniczymy się tylko do uciskania klatki piersiowej.
Jak zaznacza Krzysztof Krzemień, metoda “usta-usta” nie jest konieczna przy udzielaniu pierwszej pomocy, ale uciskanie klatki piersiowej jest nieodzowne.
– Od kilku lat Światowa Organizacja Zdrowia, jak i te europejskie, zalecają, że przede wszystkim priorytetem przy zatrzymaniu krążenia jest uciskanie klatki piersiowej, a nie sztuczne oddychanie metodą usta-usta. Gdzieś tam w środku ten pacjent jeszcze przed chwileczką oddychał i jakiś tam zapas tlenu może być, natomiast żeby go rozprowadzić, to przede wszystkim musimy uciskać klatkę piersiową. Oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa własnego, a najlepszym sposobem zabezpieczenia są jednorazowe rękawiczki i maseczka ochronna na twarz.
Sposób ten minimalizuje ryzyko zarażenia się koronawirusem, nawet jeśli osoba, której udzielamy pomocy, choruje na COVID-19.
Reanimacji nie powinniśmy przerywać aż do przybycia służb ratunkowych lub powrotu krążenia u osoby poszkodowanej.