
Radni niepokoją się o stan finansów miasta
Koniecznością ich ratowania niektórzy z nich tłumaczyli ostatnie podwyżki cen za śmieci, parkowanie czy bilety jednorazowe.
– Podwyżki to nie widzimisię radnych – twierdzi Tomasz Olszówka z klubu Nasze Miasto Tarnów, które ostatecznie było za podwyżkami.
Jak dodaje, trzeba zabezpieczyć wpływy do kasy miejskiej.
– Podwyżki nie są widzimisię radnych, a na pewno już nie radnych naszego klubu. Jesteśmy bezpośrednio po wynikach audytu, wiemy, że sytuacja w Tarnowie prawie krytyczna staje się, w związku z powyższym jednym z elementów jest to, żeby w jakiś sposób zabezpieczyć wpływy za usługi miejskie. Życie w mieście kosztuje.
Przypomnijmy, czerwcowy audyt finansów miasta przeprowadzony przez agencję ratingową wskazał na konieczność oszczędzania na wydatkach bieżących, w tym na drogach czy wynagrodzeniach.
Jak mówi radny Ryszard Pagacz z klubu PiS, sytuacja jest niepokojąca i trzeba zastanawiać się nad wydatkami.
– Zbliżamy się do tej granicy, kiedy zadłużenie będzie takie jak budżet i wtedy będzie kłopot ze zrobieniem już czegokolwiek. Prezydent się oczywiście chwali, a te wizje są odmienne, w zależności od tego, jaką uchwałę głosujemy. Przed głosowaniem uchwały absolutoryjnej było wszystko pięknie ładnie, teraz już takiego optymizmu nie ma
Jak informował Krzysztof Grybionka z agencji ratingowej, która analizowała finansowanie zaplanowanych inwestycji miejskich i sprawdzała możliwości spłaty kredytów, trzeba powstrzymać gwałtowny wzrost wydatków bieżących.
Specjaliści doradzają też wydłużenie okresu spłaty już zaciągniętych kredytów.