
Radny i wiceprzewodniczący jednak spotkają się w sądzie
Marek Kamiński, wiceprzewodniczący rady powiatu mieleckiego pozwał o zniesławienie radnego Józefa Smacznego. Ten miał zarzucać Kamińskiemu arogancję i nadużycie władzy w czasie wizyty na mieleckim SOR-ze. To oburzyło wiceprzewodniczącego.
Odbyło się już posiedzenie pojednawcze obu panów, ale nie doszło do ugody. – Nie doszliśmy do porozumienia, bo nie mam za co przepraszać – mówi Józef Smaczny. – To nie było zniesławienie, bo ja poprosiłem zarząd powiatu o wyjaśnienie i zajęcie się tematem zachowania pana radnego na Szpitalny Oddziale Ratunkowym. Wciąż nie mam tego wyjaśnienia – tłumaczy radny.
Inaczej sytuacje widzi Marek Kamiński. – Radny nie pytał, tylko stwierdzał takie rzeczy i huczał. Ja dochodzę mojego dobrego imienia. Bo jeśli z drugiego końca kraju dzwoni do mnie rodzina i pyta coś ty tam na pogotowiu wyprawiał. Takie były zresztą przekazy medialne, na podstawie wypowiedzi radnego – mówi wiceprzewodniczący rady.
Przypomnijmy. Marek Kamiński, wiceprzewodniczący rady powiatu końcem sierpnia 2017 roku pojawił się w mieleckim szpitalu z bolącym okiem. Lekarz nie mógł mu pomóc, bo na SOR-ze nie mają na dyżurze okulisty. Radny Józef Smaczny twierdził, że wówczas wiceprzewodniczący powołując się na swoją funkcję zażądał transportu karetką do rzeszowskiego szpitala. Marek Kamiński zapewnia, że nie tak nie było, a karetka mu się należała.
Pierwsza rozprawa odbędzie się 27 lutego przed Sądem Rejonowym w Mielcu – sprawa toczy się z prywatnego aktu oskarżenia.