
Sądeccy strażacy walczą z plagą pożarów traw w regionie [WIDEO]
Trawy płonęły aż 67 razy w ciągu dwóch miesięcy 2019 roku. Najwięcej, bo aż 15 razy strażacy wyjeżdżali do gminy Podegrodzie. Wyjątkowo dużo pożarów traw jest też w gminie Chełmiec: w Świniarsku i Małej Wsi w okolicach wałów przy Dunajcu.
Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, przypominał w porannej rozmowie z RDN Nowy Sącz, że wypalanie traw jest niezgodne z prawem. – Ustawa o ochronie przyrody i ustawa o lasach zabrania wypalania traw, pozostałości roślinnych i upraw, ponieważ jest to łamanie prawa. Przeciętny pożar suchej trawy rozprzestrzenia się z prędkością 20 kilometrów na godzinę. Jest to duże zagrożenie pokazujące, że niewinne podpalenie może się przerodzić w błyskawiczne rozwój pożaru w różnych kierunkach.
– Bardzo często palą się te same miejsca. Ostatnio w Muszynie wyjeżdżaliśmy do pożaru przed południem, a po południu dostaliśmy zgłoszenie, że znów ktoś podpalił trawę. To są złośliwe podpalenia, a my jedziemy interweniujemy i wydajemy pieniądze podatników. Poza tym angażujemy jednostki w działania w górach i trudnym terenie. Gdyby w tym samym czasie coś stało się gdzie indziej, mogłoby być naprawdę niebezpiecznie – dodał zastępca komendanta PSP.
Mimo kończącej się zimy, nadal jest dużo pożarów sadzy w kominach i w kotłowniach. Od początku roku strażacy wyjeżdżali 42 razy do takich zdarzeń. Łącznie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy na terenie Sądecczyzny było 150 pożarów.