
Sędziowie kończą trzydniową naradę o współpracy międzynarodowej
Orzekający w apelacji sędziowie wymieniali się doświadczeniami i rozmawiali o rozszerzeniu współpracy i problemach wymiaru sprawiedliwości.
Podkreślali rolę zaufania, które przekłada się na sprawność w załatwianiu procedur i na kontakty.
Sędziowie mówili też o dużym obciążeniu sędziów, o naciskach i codziennych problemach technicznych oraz proceduralnych między krajami.
– Widzimy właściwie we wszystkich instytucjach w całej Europie, że sądownictwo stoi pod wielkim naciskiem – mówi sędzia Fred van der Winkel z Holandii. – Sądownictwo musi się zmieniać równie szybko, jak zmienia się społeczeństwo, ale musi to robić w istniejących już ramach. Najważniejsze jest to, żeby zachować niezależność i niezawisłość. Przyspieszenie procedur i procesów można zrobić przez zwykłe techniczne rozwiązania – cyfryzację. Myślę, że najważniejszym problemem jest tez za dużo spraw, co oznacza, że musimy je przyspieszać – przyznaje holenderski sędzia.
Sędziowie podkreślali też, jak ważna jest niezależność każdego sędziego.
– W absolutystycznych monarchiach to królowie powoływali i odwoływali sędziów – przypomina sędzia Bernd Pickel z Berlina. – Tym samym wpływali oni na to, jak przebiegały procesy. W Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jest mowa o tym, że każdy człowiek ma prawo do ustanowionego ustawą sędziego, do niezawisłego sędziego. To jest prawo człowieka, które czasami jest niewygodne, ale w interesie każdego człowieka jest, by było ono przestrzegane – tłumaczy.
Oprócz sędziów z Polski – na trzydniowej międzynarodowej naradzie w Tarnowie, która kończy się dziś – byli też sędziowie z Czech czy Ukrainy.