
Tradycyjny kociołek dla pielgrzymów [ZDJĘCIA]
Marek ze Szczekocin co roku stara się przejść choć kawałek trasy z tarnowskimi pielgrzymami. Wspólnie z rodziną przygotowuje także dla nich niespodziankę.
-Regionalna potrawa, którą my nazywamy ‘prażonki’, są to ziemniaczki z kiełbaską, z przyprawami, z boczkiem i to się piecze na ogniu w takim specjalnym kociołku. Mamy też smalczyk i ogóreczki kiszone – opowiada Marek.
W to wielkie gotowanie zaangażowanych jest kilka osób, mimo to wszystko trzeba zaplanować już rok przed dotarciem pielgrzymów. A efekty?
-Tam jeszcze mamy w samochodzie więcej, tylko że akurat tutaj jest mały stół. Także cała grupa – nie wiem ile jest pielgrzymów, ponad 300? będzie mogła się poczęstować. – Mniej gadania, a proszę widelce i do konsumpcji! – Zapraszamy na pielgrzymkę słuchaczy. Jak przyjdą za rok, to skosztują tych ziemniaczków – zachęcają gospodarze.
Jak mówią ci co skosztowali – potrawa smakuje wyśmienicie.