
Jest wyrok w sprawie złamania zakazu handlu w niedzielę
To pierwsze tego typu rozstrzygnięcie w tutejszym sądzie. Właścicielka jednego ze sklepów w mieście ma zapłacić 1200 zł grzywny.
Jak przyznaje sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie, nietypowe w sprawie jest to, że właścicielka sama wystąpiła do Państwowej Inspekcji Pracy o kontrolę.
Sąd podzielił argumentację inspektorów, którzy uznali, że w sklepie nie przeważają pamiątki i dewocjonalia, które nie są objęte zakazem, lecz, że jest to tzw. “pchli targ”. Wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego skierowała PIP.
– W sklepie prowadzono jest sprzedaż artykułów używanych, odzieży, obrazów, mebli, antyków, przenośnych lodówek, koszy na śmieci, wiertarek, gier, zabawek i drobnych przedmiotów kultu religijnego. Ogół asortymentu sprawia, że nie możemy mówić o tym, że spełniony jest warunek wyłączenia z ustawy, czyli przeważającej działalności w zakresie handlu pamiątkami i dewocjonaliami – wyjaśnia sędzia Tomasz Kozioł.
Zdaniem właścicielki kontrola została przeprowadzona wybiórczo i dlatego nie wykazała, że większość stanowią przedmioty pamiątkowe i dewocjonalia, które jej zdaniem zajmują aż 70 proc. powierzchni sklepu.
Dodajmy, że za naruszenie zakazu handlu kobieta została również ukarana w Rzeszowie. Musi zapłacić dodatkowo 3 tysiące złotych grzywny.